SPRZEDAŻ II EDYCJI ZAKOŃCZONA
KURS ONLINE – proces grupowy
Macierzyństwo na własnych zasadach
- Czujesz, że Twoje życie dzieli się na to sprzed urodzenia dzieci i na to, które nastało po ich przyjściu na świat?
- Kochasz swoje dzieci najbardziej na świecie , chcesz dla nich wszystkiego, co najlepsze, ale jednocześnie chciałabyś poczuć więcej niezależności?
- Tęsknisz za czasami, kiedy nikt nie mówił Ci, co powinnaś, a czego nie powinnaś robić?
Pokażę Ci, jak odzyskać równowagę. Stać się kobietą, która ma dzieci i przestać być, tylko i wyłącznie matką. Bo gdy Ty rezygnujesz z siebie “dla dobra dziecka”,nie służy to ani Tobie, ani jemu. Twoje dziecko potrzebuje mamy, która sama dla siebie jest ważna. Gdy Ty jesteś dobra dla siebie, dziecko uczy się, jak nie rezygnując siebie, tworzyć pełne miłości relacje.
Odzyskaj w sobie kobietę, która ustąpiła miejsca matce, gdy na świat przyszło Twoje pierwsze dziecko.
Nie czujesz się wystarczającą i dość dobrą mamą taka, jaka jesteś?

Doskonale Cię rozumiem, byłam w tym miejscu.
Zamartwiałam się, zmagałam z poczuciem winy i wstydu, szczególnie wtedy, gdy reagowałam w sposób, który nie wpisywał się w moje wyobrażenia rodziny, którą chciałam tworzyć. Pamiętam, że bez względu na to, jak bardzo się starałam, zawsze przychodził moment, który wszystko przekreślał. Te sytuacja wzmagały lęk, że nie daję dziecku tego, co najlepsze. Wszystko to przekładało się na moje małżeństwo. Kontrolowałam swojego męża, czy właściwie zwraca się do naszego syna, czy dobrze się z nim bawi. Inwestowałam dużo energii w to, by zaczął czytać poradniki, które ja czytałam.
Z męża i żony staliśmy się rodzicami, których łączyło tylko dziecko i obowiązki z nim związane.
Mniej więcej w okolicach 3 urodzin naszego najstarszego syna, gdy na świecie był już nasz drugi syn, stawało się dla mnie jasne, że albo zacznę akceptować to, jacy jako rodzina jesteśmy z całym tym krzykiem, impulsywnością i niedoskonałościami, albo przepłacę to zdrowiem i rozpadem małżeństwa. Wtedy wiedziałam też już, że muszę zacząć od siebie. Byłam jedyną osoba, na którą miałam wpływ.
Zaczęłam uczyć się miłości do siebie. Zamiast próbować zmienić siebie w spokojniejszą, cierpliwszą i bardziej opanowaną, zaczęłam uczyć się życzliwości wobec siebie i tego, jaka jestem. Zrozumiałam, że jeśli ja siebie nie pokocham, nikt za mnie tego nie zrobi. Zrozumiałam, że muszę przestać szukać akceptacji na zewnątrz, że tylko samoakceptacja, jest w stanie wyzwolić mnie od wstydu, lęku i obaw o przyszłość naszych dzieci.
Podczas podróży w głąb siebie, wszystko to, co stanowiło przeszkodę, stało się dla mnie kluczem do odzyskania prawdziwej siebie. Podczas tej podróży uwolniłam się od klatek przekonań, w których utykałam, gdy świat wokół mówił mi, jaką mamą powinnam być. Polubiłam siebie!
Pokażę Ci, jak spotkać się z prawdziwą sobą. Dzięki temu spotkaniu zaczniesz budować z dziećmi relacje oparte na więzi. Nauczysz się pytać siebie – czego ja chcę? Co jest dla mnie ważne? Jesper Juul powiedział, że dając życie dzieciom, dostajemy szansę, by odzyskać swoje. Nie chodzi więc o to, by uczyć się rodzicielstwa, tylko by odzyskać to, kim byłybyśmy bez łatek nałożonych na nas w dzieciństwie. Chodzi też o to, by nie nakładać na siebie kolejnych, nawet tych narzucanych przez nowoczesne macierzyństwo.
Najlepszym dowodem na to, jak bardzo dzisiaj nam wszystkim brakuje relacji, jest kryzys, którego doświadczamy. Dzieci oraz młodzież są coraz bardziej zagubieni.
- zyskasz spokój i zaufanie do siebie,
- przestaniesz gonić niedościgniony ideał, który masz w głowie i zaczniesz żyć swoim prawdziwym życiem,
- nauczysz się wykorzystywać trudne sytuacje, do wspierania swojego poczucia własnej wartości,
- wzrośnie Twoja pewność siebie jako mamy,
- wzrośnie Twoja samoakceptacja i uwolnisz się od konieczności odgrywania roli kogoś, kim nie jesteś,
- poczucie wstydu i wewnętrzny krytyk przestaną determinować Twoje działania,
- będziesz przyjmowała ze spokojem to, że Twój mąż/partner, Twoi rodzice, inaczej niż Ty postępują z dziećmi,
- odkryjesz różnicę między matką, a kobietą, która ma dzieci,
- zaakceptujesz w sobie tę mamę, która krzyczy. Zobaczysz, jak z niej czerpać.
- odzyskasz poczucie sprawczości.
Nauczysz się kochać siebie i być dla siebie dobra.
W przypadku dzieci chodzi o to, by one nie utraciły siebie.
- Dzieci tracą siebie, gdy rodzice skupiają się na nich. Nie ma znaczenia, czy robią to w sposób autorytarny (jak będziesz grzeczna, to nie będziemy musieli cię karać), czy w ten nowoczesny bliskościowo-przyzwalający (widzę, że jesteś zła i jest ci przykro). Jeśli zamiast na sobie, skupiamy się na dzieciach, one tracą kontakt ze sobą. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy za naszymi działaniami kryje się ogromna miłość i chęć zapewnienia dziecku wszystkiego, co najlepsze. Towarzyszy nam wtedy poczucie spełnienia (jestem fajną mamą). Jednak ono nie otrzymuje przestrzeni, by doświadczać siebie. Natomiast, gdy skupiasz się na odzyskiwaniu siebie, oddajesz dziecku tą przestrzeń. Ono potrzebuje jej, by wzrastało jego poczucie własnej wartości.
- Dowiaduje się wtedy, kim jest.
- Wzrasta jego świadomość tego, co wnosi do Waszej rodziny. Czuje się jej ważną częścią.
Opinia uczestniczki:
Od kilku lat wychodziłam z siebie, żeby być najlepszą mamą na świecie.I wyszłam za daleko. Nikt tak mnie nie wkurzał jak moje własne dzieci, byłam zmęczona, przerażona swoimi atakami złości, przytłoczona poczuciem winy i okrutnie samotna. Aż w końcu sama nie wiem jak (może to te algorytmy?;) wpadł mi na maila opis kursu Kasi. To było coś, czego dawno szukałam, ale NIGDZIE tego nie było-wreszcie ktoś stanął PO MOJEJ stronie! Wreszcie zrozumiałam, że to ja, a nie dzieci potrzebują pomocy. To było jak kubeł zimnej wody w upalny dzień. Kurs Kasi to kawał wspanialej pracy ze sobą, przewodnictwo doświadczonej kobiety, mamy a praca w grupie to bezcenny dar uzdrawiający obolałe kawałki duszy. Kiedyś myślałam, że uda mi się nie popełnić błędu moich rodziców, dziś cieszę się, że tak szybko (“tylko po 4 latach macierzyństwa) zorientowałam się, że funduję moim dzieciom coś dużo gorszego. Kurs UWOLNIŁ mnie od ciężaru ciągłego szukania rozwiązań poza sobą, od ślepego brnięcia w kolejne teorie rodzicielskie (uff co za ulga!), zapoczątkował proces akceptacji zagubionych części siebie i dał wiele jasnych drogowskazów na dalszą drogę w kierunku stania się sobą-szczęśliwą kobietą, która ma dzieci.
Iza


Kursy dostępne na rynku albo skupiają się na tym, czego potrzebuje dziecko, albo na tym, jak o siebie dbać, by z większym spokojem, odnajdywać się w tej macierzyńskiej codzienności.
Ten kurs jest zupełnie inny.
To 1 w Polsce kurs,
który pomoże Ci uznać i zintegrować w sobie tą spokojną mamę i tą porywczą. W końcu będziesz mogła przestać stawać się jakaś. Krok po kroku pomogę Ci, odzyskać siebie taką, jaka jesteś.
Kiedyś rodzice mówili nam, co jest dobre, a co złe. Co wypada dziewczynce, a co nie wypada. Dostałyśmy szczegółowe instrukcje tego, jak powinnyśmy żyć. Wiele kobiet/matek nadal to sobie robi – bądź cierpliwa, słuchaj, wspieraj, nie krzycz, stwarzaj przestrzeń- to kolejne wytyczne, które notują mniej lub bardziej świadomie na twardym dysku swoich przekonań. Pielęgnują w sobie te spokojne części, karcąc oraz uciszając te, których nie lubią i oddalają się od siebie coraz bardziej.
Jeśli czujesz, że to o Tobie, to w prostych krokach pokażę Ci, jak się z tego wyrwać.
Kurs bardzo szybko przestał być dla mnie kursem wyłącznie o macierzyństwie. Był (i jest nadal, bo cały czas do niego wracam) spotkaniem ze sobą samą. Każda wysłuchana lekcja i każde spotkanie online otwierały mi oczy i serce na możliwości, o których wcześniej mi się nie śniło, ale też na rzeczy trudne, które “niezaopiekowane” nie pozwalały mi ruszyć się z miejsca. Mam poczucie, że kurs otworzył przede mną nową drogę, którą z ufnością i ciekawością zaczynam kroczyć. Nie wiem, ile razy dziękowałam w myślach Kasi za ten kurs, a sobie za decyzję, by w nim uczestniczyć.
Maria
Ta kilkumiesięczna przygoda dała mi przede wszystkim zrozumienie wielu ważnych dla mnie spraw. Inaczej patrzę na swoje dzieci, na ich zachowanie, na własne reakcje. Mam w sobie wielką ulgę, na której zawsze najbardziej mi zależało. To, co mnie w macierzyństwie męczyło to poczucie przymusu. Zrozumiałam wiele. Nie znalazłam gotowych rozwiązań, jednak zrozumienie, które odkryłam, dla siebie, jest wg mnie wręcz odkryciem na zawsze. Czymś, do czego mogę wracać, jak wszystko znów stanie do góry nogami. To zrozumienie pozwoli mi na układanie na nowo. I dziś wiem, że to jest proces, który się nie skończy, ale odkąd to wiem, jestem wciąż ciekawa, ciekawa i jeszcze raz ciekawa. Wszystkiego. To jest piękno macierzyństwa. To dostałam od Kasi, od kursu i każdemu życzę doświadczyć tego, czego ja doświadczyłam. Polecam kurs z całego serca, absolutnie każdej mamie.
Anna
Polecam kurs każdej mamie, która czuje się styrana macierzyństwem, ma dość bycia ekspertką w każdej dziedzinie, bycia idealną mamą, słuchania rad ekspertów jak należy postępować z dzieckiem. To wszystko doprowadziło mnie do skrajnego wyczerpania, a zadbać o siebie nie potrafiłam. Ten kurs jest cudowny, bo w końcu pokazuje jak skupić się na sobie, na swoich uczuciach, jak rozpoznać swoje potrzeby, co mówi do nas nasze ciało. Techniki uważności, oddechu, obserwacji swojego ciała oraz wartościowe, uwalniające od własnych przekonań treści bardzo pozytywnie wpłynęły na moje postrzeganie macierzyństwa i codzienności. Po kursie jest mi o wiele łatwiej odnaleźć się w codzienności z dziećmi, co miało bardzo dobry wpływ na relacje nie tylko z dziećmi, ale też z mężem czy z innymi ludźmi. Bardzo polecam!
Beata
Z całego serca polecam. Kaśka ma niesamowitą energię, wiedzę i doświadczenie, którymi potrafi się cudownie obrazowo i od serca dzielić. Jest konkretna, nie owija w bawełnę. Pomaga skonfrontować się z samą sobą. Trafiłam na kurs w momencie, kiedy czułam się totalnie wypalona jako mama. Wtedy już sama zapowiedź, o czym będzie kurs była dla mnie niesamowicie uwalniająca. Czułam, że to o mnie i do mnie. Bo… zatraciłam się w macierzyństwie kompletnie. Chciałam być idealną mamą ze swojej wizji, co kompletnie mi się rozjechało. Do tego stopnia, że czułam, iż straciłam swoją tożsamość i to, kim naprawdę jestem. Doszłam do momentu, kiedy zaczęłam czuć się tylko mamą, a nie kobietą. Kierowałam całą swoją uwagę i energię na dziecko a totalnie zapomniałam o sobie. Kaśka pokazała mi, że moje dziecko potrzebuje mamy, która jest dla samej siebie ważna, że oprócz mamy jestem również kobietą i jak szalenie ważne jest dotarcie do samej siebie. Pokazała, że ta podróż do siebie potrafi być niesamowicie uwalniająca, odkrywcza. Udział w kursie zmienił znacząco moje postrzeganie siebie jako kobiety, która ma dzieci. Dotarło do mnie, jak bardzo ważne jest to, jak moje zachowania, działania wpływają na pozostałych członków rodziny a przede wszystkim, na mnie i moje dziecko. Ten czas z Kaśką pomógł mi dotrzeć do tych niechcianych zepchniętych głęboko kawałków siebie. Podczas tych kilku miesięcy z kursem, Kaśką i dziewczynami, zaczęłam uważniej przyglądać się samej sobie, temu co czuje lub czego nie czuje. Nabrałam większego dystansu do siebie i do swojego dziecka. Co okazało się bardzo ważne, zaczęłam przekierowywać dużo uwagi na siebie, zamiast wciąż kierować ją na dziecko (to m.in. w tym miejscu, okazało się, że traciłam mnóstwo swojej energii), a to z kolei zmieniło perspektywę mojego funkcjonowania i relacji z dzieckiem. Dałam sobie, a może w końcu pozwoliłam sobie, na więcej przestrzeni i powoli zaczęłam wracać do samej siebie, z czułością, uważnością i wyrozumiałością przyglądać się sobie i podchodzić do samej siebie. Moja rodzina zaczęła zauważać zmiany w moim codziennym funkcjonowaniu. Przestałam się tyle złościć a więcej uśmiechać. O dziwo zaczęłam mieć nawet momenty na poczytanie książki (co wcześniej, w moim rozumieniu, było poza moim zasięgiem). Również moje relacje z bliskimi nabrały innego wymiaru. np. zaczęłam mówić dużo więcej NIE. Przestałam wyręczać innych w robieniu czegoś, co mogą spokojnie zrobić sami. Zaczęłam odpuszczać w wielu sprawach i poczuć to uwolnienie 🙂 Kurs pozwolił mi odzyskiwać siebie po kawałku , być bliżej siebie i czuć. Wiem, że przede mną długa droga, jednak wiem, że podczas tych kilku miesięcy razem Kaśką i dziewczynami z kursu zmierzyłam się z czymś bardzo ważnym, z tym kim naprawdę jestem, ze swoimi emocjami, przekonaniami. Zrobiłam ten pierwszy, a zarazem duży krok, a potem następne ku samej sobie i jest to naprawdę piękne uczucie 🙂
Ania
Autorytarne wychowanie, którego doświadczałyśmy w dzieciństwie – chłód rodziców, miłość warunkowa, przemoc, groźby i kary, spowodowały, że w naszych ciałach uwięzione są emocje. To tam w tych dawno zapomnianych częściach, skrywasz odpowiedzi na wszystkie pojawiające się w Tobie pytania. Pokażę Ci, jak do nich dotrzeć i będę Ci w tym towarzyszyła. Odzyskując i uznając to, co utraciłaś w przeszłości, zyskasz spokój, za którym tak bardzo tęsknisz.
Kurs dla mam to niezwykłe spotkanie. Spotkanie z Kaśką, spotkanie z własną przeszłością, spotkanie ze sobą tu i teraz. Będąc zanurzoną w teraźniejszości, w bezpiecznych ramionach Autorki, mogę szukać tego, co utraciłam kiedyś; jednak bez poczucia osamotnienia. Stworzyć przestrzeń tak bezpieczną, spokojną, nie oceniającą i jednocześnie: tak wspierającą, budującą bez napięcia i presji… mogła tylko Kaśka Kubiczek. Czuję wielki szacunek i wdzięczność za ten projekt, za podzielenie się ze światem tym, co najważniejsze. Za ukierunkowanie mnie na… mnie i na moje szeroko pojęte zdrowie i szczęście.
Julka
Kaśka nie mówi tu o pomysłach na życie, tylko o życiu – takim, jakie ono jest. Mówi do prawdziwych kobiet – ze wszystkimi naszymi staraniami, wyobrażeniami na swój temat, ale też niedoskonałościami. Mówiąc w ten sposób, obejmuje te niedoskonałości akceptacją, która ma szansę udzielić się słuchaczkom tego kursu – kobietom, które spędziły już wystarczająco dużo czasu na staraniu się, aby stać się kimś innym, lepszym. To kurs dla kobiet, które są już gotowe, aby zostać tym, kim są i taką siebie traktować z życzliwością. Struktura tego kursu jest zupełnie nieoczywista – widać, że powstała organicznie, na podstawie doświadczenia, a nie wymyślonej koncepcji. Po wysłuchaniu całości ciało mówi wyraźnie: to ma sens! Nawet jeśli głowa czasem protestuje…
Tamara
Kurs dał mi możliwość wglądu w siebie. Był jak zdzieranie kolejnych warstw iluzji i przekonań jaka ,,powinnam być,, ja jako mama. To tutaj dowiedziałam się, że ,,brzydkie,, jest ok, że każda moja reakcja jest ok, oraz że uczucie bezsilności jest wpisane w macierzyństwo. Złapałam kontakt ze swoją agresją i pierwszy raz w życiu tak naprawdę poczułam jej ogromną wartość. Teraz rozumiem, że bałam się jej, bo pomyliłam ją z przemocą. Kasia wywraca do góry nogami wszystkie teorie i metody wychowawcze. Istnieje tylko autentyczność. Dopuściłam, że w rodzinie jest miejsce na wszystkie stany i uczucia, wszystkich, którzy ją tworzą. Dziękuję Kasia za odwagę, którą zarażasz… żeby zaglądnąć do swojej duszy, potrzeba dużo odwagi. Dzięki tobie wiem, że w sercu znajdę wszystkie odpowiedzi.
Agnieszka

- Dołączając do kursu, wykupujesz 9-miesięczny dostęp do procesu pracy ze sobą, podzielonego na 25 lekcji, do których możesz wracać w dowolnym momencie, tyle razy ile będziesz potrzebowała.
Ważne jest, byś przez te 9 miesięcy wysłuchała lekcji kilka razy, w swoim tempie i małymi krokami, wdrażała je w życie. Jeśli się zaangażujesz, to łatwo pogodzisz to ze swoją codziennością, bo na początku wystarczy jak poświęcisz na to kilka minut dziennie. Natomiast z czasem, wszystko to, czego będziesz uczyła się w kursie, stanie się Twoim stylem życia i podświadomie będziesz działała w taki sposób.

- Lekcje są bazą do pracy podczas spotkań online. Online na platformie clickmeeting spotkamy się 11 razy (uczestniczki tej edycji +prowadząca), by w procesie grupowym integrować z ciałem, to co odkryjesz, słuchając lekcji i wdrażając zmiany do swojej codzienności. Podczas tych spotkań będziesz, pogłębiała wgląd we własne emocje.
Spotkania online są bardzo ważnym elementem tego procesu ponieważ odzyskiwanie siebie wymaga również odzyskania kontaktu z ciałem.

- Dodatkowym wsparciem, które otrzymasz w ramach kursu, jest dostęp do zamkniętej grupy na facebooku.
Na bieżąco będziesz mogła dzielić się tam swoimi wątpliwościami, zadawać pytania, na które będę osobiście odpowiadać tak szybko, jak to tylko możliwe. W grupie będziemy również wymieniać się swoimi doświadczeniami. Społeczność, którą w ten sposób zbudujemy, będzie dodatkowym wsparciem podczas tej podróży. Badania dowodzą, że towarzystwo osób, które przeżywają podobne doświadczenia, wspiera proces wracania do równowagi.





Gdy na świat przyszło Twoje pierwsze dziecko, kobieta w Tobie ustąpiła miejsca matce, którą się stałaś.
Ta podróż to odrodzenie się w Tobie kobiety. Pokażę Ci, jak z matki stać się kobietą, która ma dzieci.
Przeszłam tę drogę. Ty musisz przejść swoją samodzielnie, ale nie musisz robić tego w samotności. Początki zawsze są najtrudniejsze, dlatego przez 9 miesięcy towarzyszę Ci w tej podróży. Moja podróż trwała tak długo, bo nie miałam wokół siebie osoby, która stworzyłaby bezpieczne środowisko, na której mogłam się wesprzeć i której mogłam zadawać pytania. Wszystkich odpowiedzi szukałam w książkach. Tobie nie musi to zająć tyle czasu.

Nazywam się Katarzyna Kubiczek. Jestem pedagożką, socjoterapeutką oraz trenerką Family-Lab Polska.
Od 7 lat wspieram rodziców w odnajdywaniu własnej ścieżki rodzicielstwa. Prywatnie jestem żoną i matką trójki nastolatków.
Czy muszę być mamą, żeby wziąć udział w tym kursie?
Dlaczego dostęp do kursu otrzymuję tylko na 9 miesięcy.
Nawet zmiany na lepsze spotykają się wtedy z działaniem naszych mechanizmów obronnych, które odciągają naszą uwagę. To może przybrać na przykład taką formę – siadasz do kursu i nagle przypomina Ci się, że jest ładna pogoda, warto umyć okna i zamiast słuchać kursu, myjesz okna. Ewentualnie słuchasz go wtedy na słuchawkach, a to rozwiązanie jest tylko pośrednie.
Najefektywniej wykorzystasz kurs, jeśli słuchając go, będziesz skupiona na tym, co czujesz i myślisz (głównie z tego powodu lekcje są krótkie, żebyś mogła skupić uwagę).
Czas 9 miesięcy, w zupełności wystarcza, by wysłuchać całego materiału kilka razy i jest dodatkową motywacją, by nie odwlekać tego w czasie.
Moim celem nie jest, sprzedać Ci kurs. Moim celem jest, przeprowadzić Cię przez ten proces, tak byś wzięła z niego dla siebie jak najwięcej.
Czy ma znaczenie w jakim wieku są moje dzieci?
Czy to kurs dla mnie? Czy będę w stanie go wdrażać w życie?
To kurs dla każdej kobiety, która jest matką. Jeśli tylko czujesz, że potrzebujesz zmiany i jesteś zdeterminowana, to sobie poradzisz. Każda z nas dokonuje tych zmian w swoim czasie, nie potrzeba do tego szczególnych umiejętności. Potrzebujesz zaangażowania, czyli kilku minut dziennie na pracę ze sobą.
Kurs poszerzy Twoją perspektywę postrzegania relacji rodzic-dziecko, nawet jeśli ta wiedza będzie w Tobie pracowała powoli.
Przez 9 miesięcy będę tuż obok, więc choć pracę ze sobą musisz wykonać sama, nie musisz być podczas tego procesu samotna.
Czy dostanę fakturę?
Czy dostęp do lekcji kursu otrzymam od razu po zakupie?