Kiedy nasz(a) partner(ka) kłóci się z dzieckiem

Wokół jednogłośności rodziców urosło wiele mitów, z którymi jako rodzice nie bardzo wiemy, co zrobić. Stanąć w obronie drugiego rodzica, czy nie stawać? Poprzeć dziecko, czy wtedy podważę autorytet drugiego rodzica? Przyznać się, że mam w danym temacie inne zdanie, czy jednak to nie byłoby właściwe?

Dużo pytań, na które postaram się rzucić światło, proponując postawę, do której według mnie warto dążyć w relacjach rodzinnych.

Wracasz do domu, zmęczona i wciąż analizująca to, co wydarzyło się w pracy. Potrzebujesz spokoju i ciepłej kawy, jednak kiedy wchodzisz do kuchni, Twoim oczom ukazuje się armagedon, który zostawiły po sobie dzieci, przygotowując pizzę. Zaczynasz krzyczeć i w niepozostający wątpliwości sposób komunikować swoje oczekiwania. Przez Wasz dom przetacza się wichura. Dzieci się bronią i również krzycząc przerzucają się odpowiedzialnością – to nie ja, to on, ja mam wychodzę teraz na trening, itd. Starają się jakoś odpowiedzieć na Twoje zarzuty, tu ktoś chowa mąkę na miejsce, ktoś inny wyciera blat. W tym wszystkim Ty próbujesz wydzierżawić z tego bałaganu część blatu, do przygotowania sobie tej kawy, wrzucasz naczynia do zmywarki i próbujesz tą kuchnię jakoś ogarnąć.

Wszystko trwa kilkanaście minut. Emocje trochę opadają. Zaczyna się przebijać spokój. Wszyscy żyją.

Do domu wchodzi Twój mąż i jedno z dzieci niemal jednym zdaniem relacjonuje mu, co się wydarzyło – mama przedramatyzowała sytuację – i w skrócie przedstawia, jak ono widzi tę sytuację, stawiając siebie w pozycji ofiary.

To jest często moment, w którym rodzic słuchający relacji dziecka, nie ma jasności, jakie zająć stanowisko.

  • Czy poprzeć żonę?
  • Czy pomóc żonie i dzieciom się dogadać?
  • Czy mediując załagodzić sytuację?

Żadne z powyższych. 

Bohaterami konfliktu są mama i dzieci. To w tej relacji doszło do sprzeczki. 

Dziecko szukające wsparcia u ojca, nie zaprasza go ani do bycia mediatorem, ani do bycia rozjemcą. Ono potrzebuje się wygadać, by z kimś podzielić się swoimi emocjami/napięciem/.

Ojciec nie musi robić niczego więcej, niż usłyszeć to dziecko. 

Tym, gdzie on jest potrzebny przede wszystkim, jest rola partnera swojej żony. To jej trud potrzebuje tutaj dostrzec i dać mu wyraz. Może to uczynić na przykład w taki sposób:

  • wysyłając jej empatyczne spojrzenie wyrażające myśl „widzę twój trud w tej sytuacji”,
  • pytając, czy może jej jakoś pomóc,
  • przygotowując jej tę kawę lub
  • schodząc jej z drogi, bo wielokrotnie o tym rozmawiali i wie, że ona w takich sytuacjach potrzebuje przede wszystkim przestrzeni.

Ile rodzin i ile sytuacji tyle reakcji.

Rolą rodzica w takiej sytuacji nie jest ani ugrzecznienie dziecka słowami – nie wolno tak mówić o mamie,

Rolą rodzica nie jest również stawanie po stronie drugiego rodzica – mama miała prawo się zdenerwować, bo….

Wysłuchać dziecko i przyjąć je z tym, z czym ono przychodzi, na tym polega w takich sytuacjach rola rodzica, który nie jest bezpośrednio zaangażowany w konflikt.

Czasami (nie rzadko) bywa tak, że to rodzic, który jest w konflikcie z dzieckiem, oczekuje od drugiego rodzica zajęcia jego strony. 

– Nie pytaj mnie, czego potrzebuję, tylko mnie poprzyj albo

– wytłumacz im, jak powinni się zachowywać, albo

– czemu ty jej/jego słuchasz, zamiast mu powiedzieć, że źle zrobił, itp.

Takie oczekiwanie od drugiego rodzica, poparcia dla naszego zdania, również nie jest dobrym pomysłem. W rodzinie nie chodzi bowiem o to, by tworzyć koalicję przeciwko komukolwiek

Najlepszym dla wszystkich (również dla rodzica w konflikcie z dzieckiem), jest odmowa:

Nie chcę stawać po niczyjej stronie. Mogę Was wysłuchać, ale nie chcę zajmować stanowiska, musicie to wyjaśnić między sobą.

Tworzę newsletter, bloga i wszystkie treści w social mediach własnymi rękami – od pomysłu, przez każde zdanie, aż po publikację. To moja codzienna praca, w którą wkładam mnóstwo energii, czasu i zaangażowania.

Ciągle uczę się czegoś nowego, inwestuję w rozwój swoich umiejętności i wiedzy, bo chcę, żeby to, co Ci daję – teksty, refleksje, inspiracje – miało prawdziwą wartość.
Jeśli moje treści są dla Ciebie ważne, coś w Tobie poruszają albo po prostu sprawiają, że dzień staje się choć odrobinę lepszy – możesz postawić mi kawę.

Każde wsparcie to dla mnie nie tylko ogromna motywacja, ale też sposób, by móc realnie utrzymywać się z tego, co kocham robić. Dziękuję.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rodzinne tajemnice nie milczą

Rodzinne tajemnice nie milczą

Oglądam ostatnio serial, który zrobił na mnie ogromne wrażenie – "Tacy jesteśmy".To wielopokoleniowa historia rodziny, opowiedziana w niezwykły sposób – jakby od końca. Uważam, że choć to nie jest dokument, w mistrzowski sposób przedstawione jest w nim, jak bardzo...

czytaj dalej
Zanim powiesz – on taki jest…

Zanim powiesz – on taki jest…

Temat przekonań rodzicielskich i diagnoz (szczególnie ADHD) jakoś mocno mi w tym tygodniu towarzyszy - w rozmowach, w socjalmediach. Pojawiał się w różny sposób i wywoływał we mnie pytanie: Jak to wszystko wpływa na dziecko i całą rodzinę. Dlatego dziś postanowiłam...

czytaj dalej
Urządzenia elektroniczne – zmora współczesnego rodzica

Urządzenia elektroniczne – zmora współczesnego rodzica

Urządzenia elektroniczne spędzają sen z powiek niemal wszystkim rodzicom. Pytania, które z różnych stron słyszymy, brzmią podobnie: „Czy pozwolić? A jeśli tak, to jak kontrolować?” „Jakie metody stosować, żeby czegoś nie przegapić?” „A co, jeśli on robi tam coś...

czytaj dalej
Obowiązki domowe

Obowiązki domowe

Czy zdarza Ci się mówić: „Ile razy mam Ci to powtarzać?”, „W tym domu nikt nie pomaga!”, „Czy to naprawdę takie trudne, żeby po sobie posprzątać?” A potem czujesz się jak zrzędząca matka, która nie umie nauczyć swoich dzieci wywiązywania się z obowiązków. Dziś chcę...

czytaj dalej
Od kolejki w banku do lekcji rodzicielstwa

Od kolejki w banku do lekcji rodzicielstwa

Do tego listu natchnęła mnie wczorajsza sytuacja, której doświadczyłam w banku. Byłam umówiona z doradcą na określoną godzinę.Jednak kiedy przyszłam, okazało się, że klient przede mną wciąż załatwia swoje sprawy. Czekałam. Czas uciekał. Czułam, jak rośnie napięcie w...

czytaj dalej

chcesz budować świadome relacje?

Poznaj ofertę programów dla rodziców

PROGRAMY DLA RODZICÓW

 

 Dla rodziców, którzy chcą odnaleźć wewnętrzny spokój, pewność siebie i sens – nawet wtedy, gdy ich rodzicielstwu daleko do ideału.

Jeśli zmagasz się z trudnościami rodzicielskimi, program online będzie najlepszym wyborem.

Pomogę Ci zrozumieć dynamikę Waszych relacji jako części większego systemu — tak, by łatwiej było Ci wprowadzać zmiany tam, gdzie naprawdę mają znaczenie.

Efekt? Więcej wewnętrznego spokoju, więcej pewności siebie i mniej chaosu w Waszej codzienności.

Uczysz się od razu, wprowadzając zmiany krok po kroku — bez czekania na wolny termin. Każdy program to nie tylko nagrane lekcje, ale też dostęp do prywatnej grupy wsparcia.

Jeśli z różnych powodów nie chcesz korzystać z całego programu, tylko potrzebujesz jednorazowej, doraźnej konsultacji – napisz do mnie.

error: Nie kopiuj!