Współczesne podejście do wychowania często opiera się na uważnym podążaniu za dzieckiem. Kiedy prosi o wspólne układanie puzzli czy inną aktywność, rodzice – kierując się wskazówkami specjalistów – chętnie spełniają te prośby, wierząc, że w ten sposób okazują dziecku szacunek i zaspokajają dziecięcą potrzebę. Jednak czy rzeczywiście budujemy w ten sposób głęboką relację?

Spełnianie Życzeń a Budowanie Więzi

Istnieje subtelna, ale kluczowa różnica między rozumieniem dziecka a podążaniem za jego zachciankami. Rodzic, który skupia się na spełnianiu oczekiwań swojego dziecka, może nieświadomie zredukować swoją rolę do roli wykonawcy życzeń. Tymczasem relacja rodzic-dziecko nie powinna opierać się na nieustannym dopasowywaniu się do pragnień dziecka, ale na świadomym przewodnictwie.

W naturalnym porządku rzeczy to rodzic daje, a dziecko bierze – nie odwrotnie. Jeśli dziecko zaczyna nadawać kierunek codziennym interakcjom, odwracamy ten bieg i tracimy istotny element budowania relacji: inicjatywę rodzica.

Inicjatywa Rodzica – Klucz do Prawdziwego Kontaktu

Budowanie więzi z dzieckiem nie wymaga spektakularnych atrakcji czy kreatywnych planów na weekend. To nie liczba spełnionych próśb definiuje siłę relacji.

To rodzic powinien zapraszać dziecko do wspólnych aktywności – nie jako odpowiedź na jego prośby, ale jako naturalny element relacji. Wspólna wyprawa do sklepu, przygotowanie posiłku, rozmowa podczas spaceru – to właśnie takie momenty budują prawdziwe więzi.

Jednocześnie nie chodzi o to, aby dziecko z entuzjazmem podążało za każdą sugestią rodzica. Kluczowe jest stworzenie atmosfery, w której dziecko czuje się bezpieczne, prowadzone i kochane – niezależnie od tego, czy akurat chce się bawić, czy nie. 

Świadome Rodzicielstwo – Więcej Niż Reagowanie

Rodzicielstwo nie opiera się na nieustannym reagowaniu na potrzeby dziecka. To przede wszystkim sztuka przewodzenia – świadomego budowania więzi poprzez obecność i inicjatywę.

Nie chodzi o to, by każdy dzień był pełen atrakcji i emocji. Ważniejsze jest poczucie, że rodzic jest stałym, przewodnim punktem w życiu dziecka. Nie jako ktoś, kto spełnia zachcianki, ale jako ktoś, kto kieruje, wyznacza granice i tworzy przestrzeń dla prawdziwego kontaktu.

Kiedy umiemy tak budować relacje, nasze dzieci otrzymują od nas to, czego naprawdę potrzebują.

Zamiast więc podążać za każdą dziecięcą prośbą, warto pamiętać: to my, jako rodzice, mamy budować relację – nie poprzez spełnianie życzeń, ale poprzez świadomą obecność i prowadzenie.

 

„Dojrzewanie” to nie jest serial o wpływie mediów społecznościowych

Dostałam od Was kilka maili z prośbą o mój komentarz do mini serialu "Dojrzewanie" i dzisiaj chciałabym na nie odpowiedzieć. Pewnie nie uda mi się w kilku słowach, bo to, co widzę w tym serialu jest bardzo głębokie. UWGA SPOJLERY!   Ten serial w niezwykle trafny...

Wychowanie w cieniu presji – co tak naprawdę liczy się w relacji z dziećmi?

Ostatnio dużo myślę o tym, jak bardzo presja na bycie z dziećmi wpływa na nasze życie. Rodzice chcą być obecni, często rezygnują z własnych spraw. Wydaje się, że to słuszna droga, by dać im szczęśliwe dzieciństwo. Ale wiecie co? Można się naprawdę zgubić w tej „presji...

Depresja – sygnał alarmowy, którego nie możemy ignorować

Dzisiaj chciałabym poruszyć trudny, ale bardzo ważny temat – depresję. W ostatnich latach coraz więcej o niej mówimy, rośnie świadomość na temat zdrowia psychicznego i to jest ogromnie potrzebna zmiana. Bo przecież zdrowienie zaczyna się od tego, że potrafimy nazwać...

Trudności których dzieci doświadczają to objaw, a nie źródło problemu

Ostatnio coraz częściej powraca do mnie temat dziecięcych potrzeb i im dłużej się mu przyglądam, analizuję i zgłębiam, tym bardziej dostrzegam, jak ważne jest, żeby dzieci samodzielnie zaspokajały swoje potrzeby. Podczas wczorajszego webinaru, poruszałam ten temat i...

Tę cegiełkę zgubiliśmy… a może nigdy jej nie uwzględniliśmy?

Dzisiaj ostatni list w temacie, który poruszałam w ostatnich tygodniach - zajęć emocjonalno-społecznych prowadzonych w szkołach. Jednocześnie dołożę ostatnią cegiełkę, która wydaje mi się szalenie istotna, a którą gdzieś zgubiliśmy lub której nigdy nie...

Te dzieci potrzebują nas najbardziej

Dzisiaj do historii Moniki, Jasia i Justyny (których poznaliście w tych wpisach: 1. Ekshibicjonizm emocjonalny nie służy dzieciom, 2. Skąd wiadomo, że dzieciom nie służy to, co im proponujemy?) dołożę historie Krzyśka i Weroniki, którzy chodzą z Jasiem do klasy i...

Skąd wiadomo, że dzieciom nie służy to, co im proponujemy?

Tak jak  TUTAJ wspomniałam, dzisiaj dołożę kolejną cegiełkę do tematu zajęć społeczno-emocjonalnych prowadzonych w szkołach. Pragnę Was tym samym zaprosić do uważniejszego przyglądania się temu obszarowi "wspierania (?)" dzieci, ponieważ mam często wrażenie, że umyka...
error: Nie kopiuj!