Zatrzymaj się w pędzie stawania się lepszą wersją siebie. Porzuć na chwilę wszystkie muszę oraz powinnam i odpowiedz sobie na pytania, jaka jesteś w relacji ze sobą? Jak traktujesz samą siebie? Jaki masz wobec siebie stosunek?

Tu i teraz.

Co czujesz, gdy czytasz te pytania? Jakie myśli się w Twojej głowie pojawiają?

Przepełnione samomiłością, czy jednak samokrytyką?

Łatwiej Ci myśleć o sobie, jestem cudownym człowiekiem? Czy jednak widzisz siebie, jako niewystarczająco dobrą.

Lubisz spotykać się ze sobą przy dobrej książce i ulubionym ciastku, czy uważasz, że nie czas na takie spotkania, bo waga, bo dziećmi trzeba się zająć?

Patrzysz na swoje ciało i przepełnia Cię wewnętrzne ciepło, czy wymieniasz to, czego w sobie nie akceptujesz?

Potrafisz przytulić siebie, kiedy popełniasz błędy, czy karcisz się za nieuważność i mówisz do siebie te wszystkie zdania – jak mogłam, to nie powinno się zdarzyć?

Jeśli w tym miejscu czujesz, że Twoja relacja ze sobą bazuje na miłości i akceptacji wypływającej z głębi Twojego serca, to nie czytaj dalej. Jeśli natomiast jakaś choćby najmniejsza część Ciebie czuje, że brakuje Ci tej wypływającej z serca miłości, że wkładasz dużo wysiłku, by przekonać siebie o tej samomiłości, to odpowiedz sobie na jeszcze jedno pytanie – czy chciałabyś nauczyć się siebie kochać?

Tak? Chciałabyś?

Jeśli byś chciała, to z dużym prawdopodobieństwem raczej Ci się to nie uda. Przyznaję, że to kuszące – wyskrobać ze skarbonki zaskórniaki i podczas warsztatu nauczyć się kochać siebie.

Niestety miłości nie można się nauczyć.

Możesz nauczyć się praktykowania wdzięczności. Możesz z poziomu słów, mówić do siebie kocham siebie taką, jaka jestem, ale dopóki to nie wypłynie z Twojego serca, na nic się zdadzą te wszystkie działania. Nigdy nie będziesz kochała siebie i nigdy nie będziesz wdzięczna światu za to, co przynosi. 

Kierunek z zewnątrz do środka, nie zbliża nas w relacji ze sobą ponieważ tą prawdziwą i najczystszą miłość masz w sobie.

Przysypana jest mułem, złością, brzydotą, cierpieniem i wszystkim tym, przed czym wiele z nas próbuje UCIEC w substytut miłości. Wydaje nam się, że jak „nauczymy się siebie kochać”, to to nie wypłynie. I mamy dużą szansę by tak się stało. Zaleje wtedy nasze wnętrze. Na zewnątrz będziemy tryskały energią, ale w środku będziemy martwe.

Nasze dzieci będą kochały martwe matki.

Nie róbmy sobie tego. Nie próbujemy odwrócić biegu rzeki. Nie skazujmy się na życie w takich pozorach, bo naszym dzieciom nie pozostanie nic innego, jak kochanie tych pozornych wersji nas. Takie wyreżyserowane matki będą niosły w sobie przez całe swoje życie. Takich siebie, pozornie szczęśliwych będą uczyły się kochać w dorosłości lub takimi dorosłymi będą się otaczały.

Jeśli chcesz innego losu dla swoich dzieci? Jeśli chcesz zasmakować prawdziwej miłości do siebie, odważ się spotkać z odpowiedziami, których udzieliłaś sobie na początku tego listu i  z taką sobą się spotkaj. Nie koloruj siebie, nie planuj, że musisz coś z tym zrobić. Po prostu spójrz na prawdziwą siebie i pozwól sobie być właśnie taka, jaka jesteś.

Od tego miejsca zaczyna się zmiana. Wymaga ona spotkania się z nagością swojej niedoskonałości i porzucenia wszystkich narzędzi, które służyły nam dotąd do manifestowania siebie innej, niż ta, którą spotkałaś w tej chwili.

Zastanów się, zanim zaczniesz dziecku opowiadać o swoich wartościach

Dzisiejszy świat w sferze wychowania dzieci pędzi w zawrotnym tempie. Pojawiają się sposoby, metody, rozwiązania na teraz, co powoduje, że niejednokrotnie trudno się w tym wszystkim odnaleźć. Myślę, że niemal wszystkich rodziców podążających za relacją ze swoim...

Zaufanie :: najpotężniejsza siła relacji rodzic-dziecko

Zaufanie to potężna siła, którą rodzic może obdarzyć swoje dziecko. Od zaufania rodziców zależy to, jak dziecko będzie radziło sobie w życiu, a przede wszystkim jak będzie radziło sobie z przeciwnościami, które napotka na swojej drodze. Bardzo często spotykam się z...

Najprawdopodobniej nie myślisz tak o zaufaniu

- Nie można ci ufać.- Wiedziałam, że tak będzie, straciłam do ciebie zaufanie. - Stracić zaufanie jest łatwo, trudniej je odbudować. - Ja cię tak nie wychowałam, jak ja mam ci teraz zaufać? Mniej więcej takie zdania słyszałyśmy od rodziców, gdy zrobiłyśmy coś, co im...

List do terapeutów i rodziców

Jeśli jesteś rodzicem, którego dziecko jest w terapii lub zastanawiasz się, czy skorzystać z tej formy wsparcia, a także jeśli jesteś terapeutą dzieci i młodzieży, to, to co przeczytasz, może być dla Ciebie trudne. Mimo wszystko chcę podzielić się tym, co dojrzewało w...

Afirmacją ani wdzięcznością filiżanki nie naprawisz

Myśl pozytywnie, praktykuj wdzięczność, afirmuj spokój - to tylko niektóre z przekazów, które zaleca nam się praktykować, by wieść życie bardziej spełnione. Zanim napiszę o tym, czym dzisiaj pragnę się z Wami podzielić, zacznę od tego, że osobiście staram się zwracać...

Perspektywa, która zmienia wszystko

Długo zastanawiałam się, czy poruszyć dzisiejszy temat. Napisałam ten tekst kilkadziesiąt dni temu i nie wiedziałam, czy zdecyduję się go publikować.  Czuję jednak, że ten temat właśnie w tym kontrowersyjnym kontekście, próbuje ujrzeć światło dzienne,...

Nie rób za dziecko tego, co ono jest w stanie zrobić samo

Wzrasta świadomość współczesnych rodziców w obszarze potrzeb. Coraz więcej dorosłych zdaje sobie dzisiaj sprawę z tego, jak ważne jest dbanie o swoje akumulatory, dzięki którym mają siłę traktować swoje dzieci w sposób podmiotowy. To bez wątpienie ogromny krok w...
error: Nie kopiuj!